Wyuczona bezradność, eksperymenty. Co to jest.

   DOM   PRZYJACIÓŁ

 

 

GABINET

PSYCHOLOGICZNO-TERAPEUTYCZNO-EDUKACYJNY

24 kwietnia 2022

Detronizacja, czyli narodziny kolejnego dziecka

Życie rodzinne wiąże się z wieloma wyzwaniami. Niemalże codziennie możemy być zaskakiwani tym co się dzieje w naszej rodzinie, a nasze reakcje na różne wydarzenia mogą wzmacniać lub osłabiać nasze więzi. Niewątpliwie jedną z dużych zmian w życiu rodzinnym jest powiększenie się rodziny. Pojawianie się nowego członka w rodzinie może wnieść dużo zmian w obszarze relacji między poszczególnymi członkami rodziny i nieco zmienić ich dynamikę. To, co może wzmocnić lub osłabić nasze więzi, to zaspokojenie lub nie potrzeby przynależności i znaczenia. Pozytywna dyscyplina wyraźnie wskazuje właśnie na te potrzeby jako kluczowe w funkcjonowaniu przez całe nasze życie, szczególnie w dzieciństwie.

 

Przyjrzyjmy się zatem sytuacji kiedy rodzina ma powitać kolejne dziecko w swoim domu. Wszyscy nie mogą się już doczekać. Pierwsze kilka dni i tygodni upływa na względnej harmonii, ciekowości, współpracy. I nagle...

Zauważamy, że starsze dziecko uderza niemowlę. Sytuacji, w których starszak zaczyna bić maleństwo jest coraz więcej. Tłumaczenia ani prośby o zaprzestanie nieprzyjemnego zachowania nie poprawiają sytuacji. Może nawet pojawia się myśl: „co się stało z moim dzieckiem; ono nigdy się tak nie zachowywało”.

 

Poczucie przynależności versus poczucie odrzucenia

 

Dziecko zachowuje się źle, kiedy czuje się źle. Powiększenie rodziny powoduje wiele sytuacji, w których poczucie przynależności i znaczenia może zostać zakwestionowane. Warto spojrzeć na całą tę sytuację z perspektywy dziecka. Bicie (czy inne niewłaściwe z naszej perspektywy zachowania) mogą być wołaniem o uwagę, o nasz czas. Dla nas dorosłych to czasem ogromna zmiana - dla dziecka tym bardziej.

Ile napięć i trudnych sytuacji może doświadczyć wtedy nasze starsze dziecko. Może nawet czuć się odrzucone, zdezorientowane. Mama najpierw znika na kilka dni do szpitala. Potem nie ma już dla dziecka tyle czasu jeden na jeden, ile miała go przed porodem. Goście często zachwycają się maleństwem, starsze dziecko nie jest już w centrum uwagi. Zmieniła się jego pozycja w rodzinie. Dołóżmy do tego sformułowania typu: ,,teraz to będziesz pomagać mamie w wychowaniu”.

 

Musimy zdawać sobie sprawę, że dziecko po pojawieniu się rodzeństwa, nadal... pozostaje dzieckiem.

Z chwilą stania się bratem lub siostrą nie staje się nagle dorosłym. Wychowanie dzieci należy do rodziców, a starsze rodzeństwo nie jest od „pomagania w wychowaniu”.

 

Podobnie raniące mogą być komunikaty w rodzaju „Ciocia Cię teraz zabierze, a mama odpocznie”. Istnieje ryzyko, że dziecko wyrobi sobie niewłaściwe przekonanie, że jest ono ciężarem i mama jest nim zmęczona – co jest oczywiście krzywdzącym uproszczeniem całej sytuacji.

 

Dodatkowo sami rodzice - widząc noworodka i o wiele większe, bardziej samodzielne dziecko - zaczynają się niekiedy zwracać do „starszaka” w inny niż dotychczasowy sposób i wymagają od niego więcej. Dzieje się to zupełnie nieświadomie – naturalnym wydaje się, że młodsze dziecko nie może poradzić sobie samo, a więc potrzebuje naszej uwagi. Jest to oczywiście prawdą, natomiast wcale nie oznacza to, że starsze nagle staje się już wystarczająco samodzielne, by potrzebować rodziców o wiele mniej niż przed pojawieniem się rodzeństwa.

 

Jesteś ważny, nie przestaliśmy Cię kochać.

 

Wróćmy do początku. W okresie okołoporodowym dziecko może czuć się trochę zdezorientowane. Warto zastanowić się, co można zrobić, aby pomóc mu choć trochę zrozumieć co się dzieje. Dobrym pomysłem może być  podarowanie mu albumu ze zdjęciami z okresu, kiedy to ono samo przychodziło na świat (fotografie „w brzuchu u mamy”, pierwsze chwile po porodzie). Będzie to doskonałe wyjaśnienie tego, co dzieje się z mamą obecnie. Dla dziecka będzie to sygnał, że rodzice myślą o nim w całej tej nowej dla niego sytuacji. Kiedy mama spędza pierwszą noc w szpitalu, może przekazać tacie laurkę dla starszego dziecka. Będzie to znakiem, że o nim pamięta.

 

Dajemy tyle, ile możemy w danej chwili.

 

Skala zmiany jest ogromna. Jak w tym wszystkim znaleźć czas na wzmocnienie naszej relacji ze starszym dzieckiem, skoro czas trzeba podzielić na więcej obowiązków? Podejdźmy do tego na spokojnie, ale też świadomie szukajmy okazji do podkreślania naszej więzi ze starszym dzieckiem.

Bardzo ważny i pomocny będzie tzw. „specjalny czas” – czyli czas spędzony jeden na jeden, w którym całą naszą uwagę poświęcamy tylko i wyłącznie dziecku. To, że codzienność wygląda inaczej wcale nie znaczy, że specjalny czas jest niemożliwy. Chcemy przecież dotrzeć do starszaka z przekazem, że choć zmieniło się bardzo dużo i nasze życie nie wygląda już jak dawniej, to jedno się nie zmieniło - że wciąż bardzo go kochamy.

 

Specjalnym czasem może być chociażby wspólne przygotowanie obiadu. Pomocą w tworzeniu przestrzeni do takiego czasu będzie wymiana opieki nad dziećmi pomiędzy rodzicami. Tata może zostać z maleństwem, a mama w tym czasie może udać się na plac zabaw wspólnie ze starszym dzieckiem - tylko jeden na jednego. Szukajmy takich choćby krótkich chwil w codzienności.

 

Często wchodźmy w zabawę. Czy wiesz, że dla Twojego dziecka nawet zwykłe wyjście na zakupy może być wielką przygodą? Wystarczy, że nadacie tej „wyprawie” nazwę i stworzycie z niej prostą historyjkę. Wyobraźcie sobie np., że udajecie się do sklepu z „Misją jogurt” – czyli wielcy pożeracze jogurtów szukają jogurtów na sklepowych półkach! Będzie to wspólna przygoda tylko jednego rodzica z dzieckiem, a wspólne doświadczenia zbliżają.

 

Kiedy zbliżają się urodziny starszego dziecka, zorganizujcie opiekę dla niemowlaka i spędźcie ten czas tylko ze starszym. Zapytajcie co chce zrobić i zróbcie to wspólnie. Dobry czas spędzony z rodzicami, którzy poświęcają 100% swojej uwagi, będzie dla dziecka najlepszym prezentem – lepszym niż jakakolwiek zabawka.

 

Pomoc osoby z zewnątrz lub obecność obydwojga rodziców znacznie ułatwia przejście przez ten nowy etap. Często jednak jeden rodzic zostaje z dwójką dzieci naraz. Maleństwo potrzebuje dużo noszenia, przytulania, a jest jeszcze przecież starsze dziecko. Zadbajcie wtedy o drobne, małe rzeczy. Wymyślcie tajny znak, znany tylko dla rodzica i starszaka. Może to być, np. drapanie nosa czy złapanie się za prawe ucho - coś co starsze dziecko jest w stanie zrobić. To będzie znak, że mama bądź tata pamięta o starszaku kiedy np. trzeba długo nosić maleństwo na rękach.

Gdy bawimy się ze starszym dzieckiem, a maluszek kwili, upewnijmy się tylko, że nie dzieje się nic co wymaga natychmiastowej interwencji. Powiedzmy wtedy do maluszka, że musi teraz chwilę poczekać bo spędzamy teraz czas ze starszym dzieckiem. Dla starszego rodzeństwa będzie to wielki dowód miłości – jestem dla mamy/taty naprawdę ważny.

 

 

Planowanie i przewidywanie.

 

Maluch potrzebuje karmienia, noszenia, przytulania. Starszak z kolei może być zniecierpliwiony czekaniem, aż maleństwo uśnie i zostanie odłożone do łóżeczka. Przygotujcie zawczasu zabawy i zabawki, które mogą zająć starsze dziecko i mogą przebiegać w ciszy (jeśli tego wymaga sytuacja). Mogą to być wyklejanki, kolorowanki - coś co wspólnie ustalicie. Podczas usypiania, starsze dziecko zaczyna rysować lub  wyklejać, a później można dołączyć i dokończyć dzieło razem. Następnie możecie stworzyć galerię wyklejanek w jego pokoju.

 

Kiedy nadchodzą zmiany w życiu rodzinnym ważne jest, by obserwować czego potrzebujemy w danej chwili my i członkowie naszej rodziny. Poznanie tych potrzeb pomoże nam zadbać o przyjazną atmosferę w domu. Rodzic będący uważny obserwatorem zauważy, co będzie pomocne i wspierające dla jego dziecka.

 

To oczywiście truizm, że życie rodzinne jest wymagające. Wkładamy w nie wiele wysiłku, dlatego tak ważne jest byśmy zadbali o siebie i o swoje siły do podejmowania tego wysiłku. Mimo naszych starań czasem coś pójdzie nie tak jak byśmy tego chcieli. W takich chwilach pamiętajmy o tym, że budujemy relacje każdego dnia, a po gorszym dniu zawsze przychodzi lepszy. Miłość do dzieci to nie tylko jeden dzień – nasze relacje kształtujemy przez całe lata. Zawsze więc mamy kolejną szansę, by podejmować wysiłek od nowa. Pamiętajmy z jakim przekazem chcemy dotrzeć do naszych pociech - że choć wiele się zmieniło i zmienia nadal, to są one dla nas bardzo ważne i bardzo mocno je kochamy.

 

 

Katarzyna Jakubiak

pedagog, coach/mentor kryzysowy,

prowadząca Warsztaty dla rodziców 

 

----------------------------------------------------

Jane Nelson "Pozytywna Dyscyplina" CoJaNaTo, Warszawa 2015

Co to uzależnienie, wiedza,

f

DOM PRZYJACIÓŁ 

 

ul. Wodociągowa 9 m.8

05-070 Sulejówek k. Warszawy

 

e-mail: osrodek@domprzyjaciol.pl

 

tel. 509609280