Wyuczona bezradność, eksperymenty. Co to jest.

   DOM   PRZYJACIÓŁ

 

 

GABINET

PSYCHOLOGICZNO-TERAPEUTYCZNO-EDUKACYJNY

16 lipca 2021

Mój mąż pije, co robić?

Jeżeli Twój mąż pije, prawdopodobnie robisz/robiłaś  wiele rzeczy, aby przestał, aby było normalnie, aby było lepiej:

  • wylewałaś lub chowałaś alkohol – ale on i tak go zdobywał

  • tłumaczyłaś, błagałaś, krzyczałaś, robiłaś awantury… – obiecywał, przysięgał… a następnie pił dalej

  • chodziłaś z nim do pubu, na imprezy – by kontrolować jego picie

  • kupowałaś alkohol, aby nie wychodził z domu

  • piłaś z nim, aby wypijał mniej

  • zabierałaś mu pieniądze, aby nie wydawał na alkohol

  • gdy przychodził upity, brudny, zwymiotował, zsikał się – prałaś jego rzeczy, sprzątałaś po nim – bo przecież wstydziłaś się, chciałaś by nikt nie wiedział, nie widział, chciałaś być dobrą żoną,

  • upitego przyprowadzałaś do domu

  • robiłaś wszystko, by inni się nie dowiedzieli

  • tłumaczyłaś się za niego, usprawiedliwiałaś go, błagałaś by nie wyrzucali go z pracy

  • wysyłałaś go do kościoła, do spowiedzi, może zmusiłaś by przysięgał w kościele

  • gdy brakowało pieniędzy brałaś dodatkową pracę

  • zanim wszedł do domu wiedziałaś dokładnie w jakim jest nastroju, czy pił, jaki będzie scenariusz

  • cały czas byłaś skupiona na nim, nie mogłaś myśleć o niczym innym, wszystko kręciło się wokół jego picia, byłaś pogrążona w chaosie i bardzo bałaś się odpuścić

  • robiłaś wszystko dla wszystkich, poświęcałaś się, broniłaś, sprzątałaś, gotowałaś, zarabiałaś, modliłaś się

  • przestałaś zwracać na siebie uwagę, na swoje potrzeby, pragnienia, chciałaś tylko by przestał pić

  • z czasem nie byłaś zdolna do pozytywnych uczuć, zostały ci tylko wściekłość, nienawiść, lęk, wstyd, depresja, bezradność, rozpacz i poczucie winy, krzywdy

  • wszystko w Tobie krzyczało Więcej nie uniosę!

  • robiłaś już wszystko, ale nic nie pomagało, nawet Bóg i zaczęło brakować nadziei.

 

Myślałaś by odejść, ale panicznie się bałaś - bałaś się, że sobie nie poradzisz. Tłumaczyłaś sobie, że przecież dzieci muszą mieć ojca, że kredyt, że musisz być dobrą żoną, że przysięgałaś…

 

I najważniejsze, że bez Ciebie Twój mąż umrze, przecież to człowiek, tak nie można. Dbałaś więc o niego: prałaś, sprzątałaś, karmiłaś....

 

Jego życie jest ważne, ale ważne jest również życie Twoje i Twoich dzieci i o każde należy się zatroszczyć - o każde inaczej.

 

W miarę pogłębiania się uzależnienia cele, które miała osoba uzależniona  (rodzina, dom, praca, dzieci, wypoczynek, rozwój itp.) przestają powoli mieć dla niej  znaczenie. Celem życia staje się zdobywanie alkoholu. 

 

A im mniej dba o dom i całą resztę, tym więcej Ty przejmujesz obowiązków. A im więcej przejmujesz, tym bardziej może koncentrować się na piciu.

Pije sobie więc w najlepsze, nie martwiąc się o całą resztę. Wszystko jest przecież jak należy (oprane, posprzątane, ugotowane, dzieci zadbane itp.). Nie widzi potrzeby wprowadzania zmian, bo po co.   

Dbanie o męża, który pije, bo to mąż, bo człowiek, bo chcę być dobra, bo to ojciec moich dzieci, bo tak należy, bo przysięgałam, bo muszę, bo nie można inaczej, bo wstyd,  ... -  nie pomaga ani jemu, ani Tobie, ani dzieciom.  

 

Mała wskazówka na początek:

nie opiekuj się nim, by miał wygodnie, by miał cieplutko, czysto, by nie był głodny itp.

 

Pomagać należy, ale mądrze. Kiedy leży zimą na ulicy – pomóż mu. Kiedy widzisz, że należy wezwać karetkę, wezwij. Kiedy chce się naprawdę leczyć pomóż mu, wspieraj go - jeśli jeszcze dasz radę.

 

 

Zastanów się, naprawdę uczciwie, w jakim momencie jesteś, jak się czujesz, czy Twoje życie zmienia się na lepsze/gorsze, jak wygląda Twój dom, zdrowie, jak czują się Twoje dzieci?

Jeśli odczuwasz radość ze swojego życia – nie ma potrzeby nic zmieniać, ale jeśli wszystko w Tobie krzyczy, że brak Ci sił, że już nie dajesz rady, cierpisz Ty i Twoje dzieci (warto je zapytać)…. ZRÓB COŚ!!!!!!!

 

  • obejrzyj swoje życie – swoje - nie jego, jak wygląda, co czujesz,  co robisz. Gdyby ktoś inny je oglądał, co by powiedział?

  • zobacz ile robisz dla siebie, a ile dla innych

  • porozmawiaj z dziećmi (jeśli to możliwe), posłuchaj tego co mają do powiedzenia, czego potrzebują, jak to widzą

  • przyjrzyj się swoim (nie jego) problemom i zacznij powoli je rozwiązywać 

  • wyjdź do ludzi, 

  • na ile to możliwe zacznij żyć własnym życiem – nie jego

  • odpocznij

 

 

Udało się  wielu osobom, które żyjąc podobnie jak TY - w PIEKLE, wydostały się z niego i dziś potrafią  cieszyć się  życiem.

Ich zmiana spowodowała, w bardzo wielu przypadkach, zmianę ich partnerów. 

Zachęcam do zmiany, zmiany siebie, aby przez tę zmianę mógł zmienić się Twój mąż, jeśli zechce. 

 

Poszukaj pomocy, nie bądź sama. Możesz skorzystać z terapii indywidualnej, grup terapeutycznych, grup wsparcia Al-Anon.

 

Tym razem wszystko zależy od Ciebie – nie od niego!

 

Artykuł kieruję również do mężczyzn, którzy doświadczają cierpienia z powodu pijących żon/partnerek.

 

Problem zwany potocznie współuzależnieniem może pojawić się również w rodzinie, w której występują inne uzależnienia, choroby, trudności.

 

Podziel się proszę swoim życiem, swoją zmianą lub jej brakiem, cierpieniem, sukcesami, nie zostawaj sam(-a).

 

https://www.facebook.com/Osrodek.Wsparcia.i.Rozwoju

 

www.domprzyjaciol.pl

 

 

Co to uzależnienie, wiedza,

f

DOM PRZYJACIÓŁ 

 

ul. Wodociągowa 9 m.8

05-070 Sulejówek k. Warszawy

 

e-mail: osrodek@domprzyjaciol.pl

 

tel. 509609280